
Umarłeś, i to mnie uspokaja.
Umarłeś, i to mnie uspokaja.
Wszystko, co człowiek może wygrać w
grze dżumy i życia, to wiedza i pamięć.
Życie to nie te dni, które minęły, ale te, które pamiętamy. To nie są chwile, które gubimy, ale te, które trzymamy. To nie są łzy, które wylewamy, ale te, które odkładamy na później. Życie to nie jest to, co mamy, ale to, co dajemy.
Życie jest zbyt krótkie, by marnować je na realizację czyjś innego marzenia. Nie pozwól, aby hałas cudzych opinii zagłuszał twój własny wewnętrzny głos.
Jeżeli zawędrujesz dość daleko, wszelkie reguły ulęgną zawieszeniu.
To samo, co sprawia, że nasze życie jest dobre, sprawia, że nasza śmierć też jest dobra.
Zapominamy, jak ważna jest zwyczajna rozmowa, wspólna kawa, dobre słowo do poduszki. Zapominamy, że to słowa budują mosty, a milczenie jak ogień je spala. Zapominamy, ile znaczą drobiazgi, dobre gesty, ciepło głosu, smaki i zapachy. Zapominamy, że mamy emocje i marzenia. Zapominamy, że jesteśmy ludźmi…
Stawiam jedną nogę przed drugą i idę. Po prostu idę, bo boję się zatrzymać.
I co ty na to, Dandy? Pomyślał z samozadowoleniem.
Życie, mój synu, to jakby pierwsza rozgrywana przez ciebie partia szachów. Kiedy zaczynasz rozumieć, o co w tej grze chodzi, okazuje się, że już przegrałeś.
Dobrej gospodyni ciasto samo w rękach rośnie.