
Najbardziej na świecie kocham dobre jedzenie.
Najbardziej na świecie kocham dobre jedzenie.
Z naszym wizerunkiem odżywa nasza psyche.
Życie jest zbyt krótkie, aby tracić czas na rozmowy o niczym.
Choroby matek czuły, że odwiązanie było dla nas pięknym słowem.
Wiesz co się robi, jak życie dołuje?
Mówi się trudno i płynie się dalej.
......Wraz z upływem czasu zaczynam zauważać że mam coraz mniejszą ochotę mówić. Patrząc na ludzi których mijam na ulicy, widzę w pociągu, autobusie, stwierdzam że owszem oni dużo mówią ale nie rozmawiają. A to diametralna różnica. To tak jakbyś powiedział "Ja Cię kocham ale chleb można kupić w pasmanterii" Im jestem starszy tym bardziej męczy mnie ludzkie paplanie. Już nie mówi się że spotkamy się jutro, pojutrze, za tydzień. Dziś w modzie jest durne stwierdzenie zapożyczone z "angielszczyzny" - jesteśmy in touch. Każdy z nas trwa w sobie samym. A między sobą wymieniamy komunikaty. Jak informator na stacji kolejowej. "pociąg do Warszawy odjedzie....."
W gwałtownej śmierci jest coś fascynującego.
Nie martw się zbytnio - żyj!
Krew jednak pozostaje krwią, a serca są mocne, gdy rodzimy się na nowo.
Nie liczy się to, ile oddychamy, ale te chwile, które zapierają nam dech w piersiach. To jest życie, które potrafi nas zaskoczyć.
Im dłużej się żyje, tym ranek jakby wcześniej przychodzi z każdym rokiem.