Nieustannie się módlcie!
Nieustannie się módlcie!
Bóg nigdy nie mówi nam, co nas czeka właśnie za rogiem, dlatego musimy zawsze być gotowi na niespodzianki. Bóg jest pełen zaskoczeń, a my zawsze musimy być na straży.
Marzę o czymś bardzo prostym, o czymś zbliżonym do najprostszych gmin chrześcijańskich w pierwszych wiekach Kościoła... Jakieś kilka dusz zgromadzonych, żeby prowadzić życie nazaretańskie, żyć z praw rąk jak Święta Rodzina, praktykować cnoty nazaretańskie kontemplując Jezusa... mała rodzina, małe ognisko zakonne, maleńkie, najprostsze.
Boga możemy szukać rozumem - ale znaleźć możemy Go tylko sercem.
Bóg nie jest daleko od nas, nie jest to coś obcego. Bóg jest blisko, jest bardzo blisko, jest tak blisko, że jest w nas. Kiedy otwieramy swoje serce, na pewno go znajdziemy.
Ot! nastał wiek postępu, daj Boże, mu zdrowie!Już nam teraz obecność i przeszłość nie w głowie.
Kościół nasz powinien się świecić w nas, a nie w naszych słowach.
Bogu nie przeszkadza nasza słabość, ale nasze zamknięcie. Jego miłość nie szuka doskonałych, ale otwartych serc, które potrafią przyznać, że potrzebują Jego Miłości.
Bóg daje do zrozumienia, że pomimo naszej kruchości, jesteśmy niezwykle ważni. Jakże wielka must be miłość, która aniołów może zatęsknić za śmiertelnikami.
Nie ma drogi do Boga, ponieważ Bóg jest zawsze przeze Mnie. Nie jest coś co można dochodzić najpierw po jakimś czasie, ale jest tu - jako najbliższa Rzeczywistość, moje Własnej, moja istota.
Godzina narodzenia ludzkiej wolności jest godziną spotkania z Bogiem.