Bogu, co boskie, cesarzowi, co ...
Bogu, co boskie, cesarzowi, co cesarskie. A co ludziom?
W wielkich postaciach wiary ukazuje się realnie, co oznacza naśladowanie Chrystusa. Staje się widoczne, co stanowi nadzieję takiego życia i czego ono żąda. Święci są wykładnią Je zusu Chrystusa.
Bóg nie jest daleko od żadnego z nas: w Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i istniejmy.
Czy nie jest tak, że we wszystkich religiach po zdjęciu tego co zewnętrzne, jest jeden Bóg.
Cokolwiek prowadzi nas do Boga, jest dla nas dobrą drogą. Nawet cierpienie. Jeśli cierpienie prowadzi do Boga, to jest dobrą drogą. Jeśli jednak cierpienie prowadzi do samotności, do rozpaczy i gniewu, i odwracamy się od Boga, to jest zła droga.
Dopiero w światłości krzyża można przyjąć ciemność cierpienia.
Gdy jesteś szczęśliwy, patrzy na ciebie Bóg.
Boże, spraw, by nam się chciało, tak jak nam się nie chce.
Modlitwa nie jest większym wstydem niż picie i oddychanie. Człowiek potrzebuje Boga tak samo, jak wody i tlenu.
Marzę o czymś bardzo prostym, o czymś zbliżonym do najprostszych gmin chrześcijańskich w pierwszych wiekach Kościoła... Jakieś kilka dusz zgromadzonych, żeby prowadzić życie nazaretańskie, żyć z praw rąk jak Święta Rodzina, praktykować cnoty nazaretańskie kontemplując Jezusa... mała rodzina, małe ognisko zakonne, maleńkie, najprostsze.
Proście wy Boga o takie mogiły,które łez nie chcą,ni skarg, ni żałości,lecz dają sercommoc czynu, zdrój siłyna dzień przyszłości.