Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie.
Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Śmierć przez się nie jest straszliwa,Choć ją tak człowiek nazywa,A jej całe udręczenieJest głupstwo i uprzedzenie.
Odwróć me oczy, by nie widziały tego, co nic niewarte;
zachowaj mnie przy życiu na twojej drodze.
Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi. Są słowa, które zawsze wywoływać będą morza łez.
I są takie osoby na myśl, o których zawsze zasypie nas lawina wspomnień.
Człowiek zniesie tylko pewną liczbę rozstań i wyleje tylko pewną ilość łez. Nie może stracić wszystkiego.
Dopiero gdy zostanie ścięte ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zatruta a ostatnia ryba złapana, człowiek odkryje, że nie naje się pieniędzmi.
Tylko poważny stosunek do cierpienia upoważnia człowieka do żartu.
Ile ludzi, tyle zdań.
To dziwne, ale kiedy człowiek się czegoś boi i oddałby wszystko, byle tylko spowolnić upływ czasu, czas ma okropny zwyczaj przyspieszania swego biegu.
Jest wątpliwe, czy na przestrzeni ostatniego tysiąclecia zaszły jakieś istotne zmiany w człowieku, w zamian jednak zdobył on w tym okresie niespotykaną dotąd władzę nad otaczającą go przyrodą. Władza ta nie wynika jednak z rozwoju indywidualnego i biologicznego, lecz społecznego.