
Z chwilą, gdy nienawidzimy jakiegoś człowieka, nienawidzimy w jego obrazie ...
Z chwilą, gdy nienawidzimy jakiegoś
człowieka, nienawidzimy w jego obrazie
czegoś, co tkwi w nas samych. Nie oburza
nas bowiem coś, czego w nas samych nie ma.
Każdy człowiek jest melodią. Ja jestem dla ciebie, ty dla mnie pieśnią.
Czasem- mówi Tobias,
obejmując mnie ramieniem-ludzie
po prostu chcą się czuć szczęśliwi, nawet jeśli to złudzenie.
Cóż to za nieopisana ulga, mieć poczucie bezpieczeństwa przy innej osobie, nie musieć ważyć myśli, ani mierzyć słów, lecz wylewać je wszystkie z siebie wiedząc, że wierna dłoń przyjmie je i zachowa.
Łzy popłynęły, zanim zdołał je powstrzymać, gorące, lecz natychmiast zamarzające na twarzy, ale cóż za sens ocierać je, albo udawać, że nie płyną?
Ostatnia osoba, o której myślisz przed zaśnięciem, to osoba która jest powodem twojej radości, albo smutku.
Człowiek zasługuje na pochwałę lub naganę tylko za takie czyny, których podjęcie lub odrzucenie leży w jego mocy.
Stanę się zgorzkniały i stracę zaufanie do ludzi, bo zawiódł mnie jeden człowiek. Będę ział nienawiścią do tych, co odnaleźli swoje skarby,
bo ja sam nie dotarłem do mojego. I zawsze
będę dbał tylko o tę odrobinę, którą posiadam,
bo jestem za maluczki by mieć cały świat.
A moja prawda jak struna drga, radośnie woła lub cicho łka.
Błogosławieni, którzy potrafią
śmiać się z własnej głupoty,
albowiem będą mieć ubaw do końca.
Od siebie trzeba chcieć dużo i ludziom dać jak najwięcej.