Żyjemy, żeby umrzeć.
Żyjemy, żeby umrzeć.
Ludzie są jak rzeki - woda obecnego człowieka płynie stałe, ale nie jest to już ta sama woda. Tak samo człowiek opiera się zawsze na sobie, a jednak jest ciągle innym.
Nie ma człowieka, który by mógł powiedzieć swojemu bliźniemu: Jestem ważniejszy od ciebie, jestem górą, ty jesteś dołem, bo człowiek zawsze ma obowiązki wobec innych, jest zawsze sługą, nawet kiedy jest panem.
Czyżby wprost zrozumiałość była tym, co najbardziej nas przerasta, to, co sprawia, że właśnie to, co najbardziej oczywiste, jest tożsame z tym, co najtrudniejsze?
Nie ma na świecie takiego mędrca, który nie musiałby w swoim czasie zdać się na szczęście. Wybór życiowej drogi to w dużym stopniu kwestia przypadku, a nie tylko wynik naszych decyzji.
Życie nie ma sensu wtedy, gdy zamykamy się w sobie samym, kiedy brakuje nam otwartości na to, co nieskończone - na innych ludzi i na byt. Prawdziwy sens życia jest w wyjściu poza siebie.
Prawda nie jest ani tym, co się ukrywa, ani tym, co się ukazuje, ale tym, co się objawia.
Jeśli ci się zdaje, że wiele rzeczy znasz i dobrze je rozumiesz, pamiętaj, że nierównie więcej jest takich, których nie pojąłeś.
Człowiek z natury dąży do poznania. Dowodem na to jest nasze zamiłowanie do zmysłów; albowiem niezależnie od ich użyteczności czerpiemy z nich przyjemność dla siebie, i mówię tu zdecydowanie o widzeniu, słuchaniu i noszeniu. Przede wszystkim i najwięcej nas satysfakcjonuje to, że przez nie poznajemy i rozumiemy jakiś rodzaj prawdy.
Człowiek, spostrzegając coś oczami, dowiaduje się tylko o tym, co jest daleko od siebie. Nie widzi siebie samego. Człowiek jest dla samego siebie najtrudniejszym do poznania obiektem.
Wiadomo tylko jedno, że nic nie wiadomo. Nawet to powiedzenie może być przekłamane.