Ten tylko jest mędrzcem, kto wie, czego nie wie. Wielu natomiast sądzi, że jest mądrych, mimo iż głęboko w to nie wierzą.
Niewiedza, której jesteśmy świadomi, jest oknem na prawdę. Prawdziwym niewiedzą jest niewiedza o naszej niewiedzy.
Nie mamy dość wolności, by pójść za naszą wolą; nie mamy dość prawa, by pójść za naszym rozumem: idziemy więc za naszymi namiętnościami.
Człowiek jest miarą wszechrzeczy.
Nie wszystko możemy wszyscy.
Świat, czyli to, co jest przypadkiem, jest całością faktów, a nie rzeczy. Nie ma czegoś takiego, jak pusty świat. Schopenhauer mówił, jest tylko „reprezentacja”. A ja mówię, jest tylko fakt.
Nie jestem pewien, czy mogę dostatecznie podkreślić, jak bardzo istotne jest dbanie o nurt filozoficzny, którego brakuje w wielu dyskusjach, dyscyplinach naukowych, edukacji i nawet w przemyśleniach wielu filozofów. Jeśli stracimy zdolność filozoficznego myślenia, stracimy wiele z walorów, które czynią życie wartościowym.
Czym jest prawda? Zbiorem błędów do których nikt już nie dodaje nowych, które są więc skośne jak ścieżka stada owsa. Czym jest prawda? Świat idei, który już nie jest przeznaczony dla nas myszolubów, tchórzliwych wędrowców, wiecznie skłutchliwych, wszyscy my, którzy spijamy z płynącej wokoło rzeki bye, łyk po łyku, listek po listku... Ale dość! Starczy! Wspinajmy się na górę!
Człowiek może czynić, co chce, ale nie może chcieć, czego chce. Wolność to dar, którego nie można posiąść, bo daje nam go tylko los. Dopóki tego nie zrozumiemy, jesteśmy niewolnikami.
Z możliwego zła nie ma gorszego nad opinię prostaka.
