
I lubię nocą słuchać gwiazd. Są jak pięćset milionów dzwoneczków.
I lubię nocą słuchać gwiazd. Są jak pięćset milionów dzwoneczków.
Wszystkie genialne pomysły biorą się z najprostszych podstawowych potrzeb.
Istoty ludzkie mówią jedno,
myślą drugie, a robią jeszcze co innego.
Każdy z nas ma wybór. Nikt nie ma prawa nam go odbierać. Nawet z miłości.
Uciekam, więc jestem. A raczej: uciekam, więc przy odrobinie szczęścia nadal będę.
Ludzie pytają: - Dlaczego jesteś taka?
- Jaka?
- Wredna, oziębła, egoistyczna...
- Nie jestem wredna, tylko szczera, nie jestem oziębła, tylko boję się, że znowu ktoś mnie skrzywdzi, nie jestem egoistyczna, tylko znudziło mi się dbanie o tych którzy mają mnie głęboko w dupie.
Poświęcenia dokonuje się z miłości.
Miłosne związki to jak książki. Są początki historii, które znamy na pamięć, ale czym bliżej do środka, tym mniej przewidywalne stają się rezultaty. A końcówka? Końcówka zawsze jest niewiadomą.
Gdy ogarnia mnie depresja, biorę się do roboty.
Od problemów się nie ucieka, problemy się rozwiązuje.
A na nieznajomych można czasem bardziej liczyć, chociażby dlatego, że jest ich więcej.