
Chce wpełzać w jakąś dziurę i umrzeć.
Chce wpełzać w jakąś dziurę i umrzeć.
Kiedy własna rodzina najprawdopodobniej cię nie kocha, trudno pokochać drugiego człowieka.
Przychodzą nam do głowy różne pomysły. Na ogół niestety żałosne.
Niektóre marzenia musisz łapać sam, nawet jeśli wiedzą, że są dla ciebie. Szukają cię, ale nie zawsze cię znajdą. Zbyt wiele jest przeszkód, zbyt wiele jest możliwości pomyłki.
Jedni zawsze znajdą nowy szczyt do zdobycia, inny kolejne dno by stoczyć się jeszcze niżej...
Jeśli nie pozwalasz się zbliżyć
ludziom, masz pewność, że cię nie skrzywdzą.
Czasem trzeba doświadczyć chaosu, zanim narodzi się ten, kto zapanuje nad sytuacją.
Lecz przecież nawet wówczas, kiedy człowiek nie jest sparaliżowany strachem albo nie wyje z bólu, życie stanowi nieprzerwane pasmo zmagań z głodem, chłodem, bezsennością,
ze zgagą lub rwącym zębem.
Życie w samotności to według mnie najgorsze, co może spotkać człowieka. Mimo tych wszystkich kryzysów, cichych dni, nieustannego dostosowywania się, lęku przed rozłąką, życia pełnego zmartwień i udręki, nie wiem,
czy życie byłoby dla mnie coś warte.
Gdzie kończy się
rozwaga, a zaczyna chciwość?
Kiedy szczęście do ciebie zawita, pozwól mu usiąść.