
Mieć kogoś, kto by mnie rozumiał - oto moja jedyna ...
Mieć kogoś, kto by mnie rozumiał - oto moja jedyna potrzeba życiowa.
Czasem dzwonili do siebie, wysyłali SMS-y. Obydwoje grali równocześnie w kilka gier. Gra pierwsza nosiła tytuł "Coś mi nagle wypadło". Gra druga nazywała się "Nic się nie stało". Gra trzecia to "Strasznie mam dużo pracy", a czwarta - "Może jutro się spotkamy". Sporadycznie do głosu dochodziła także gra piąta: "Bardzo za tobą tęsknię".
Nie trzeba umierać, żeby przeżywać piekło.
Niektórzy naprawdę są wiernymi towarzyszami, którzy będą przy tobie, nawet gdy osiągniesz najgorsze. Właśnie tacy przyjaciele zasługują na twoje zaufanie.
O nic nie błagaj, bo próżne marzenia,
By człowiek uszedł swego przeznaczenia.
Czasami potrzebujemy
złych dni, żeby spojrzeć z właściwej perspektywy na te dobre.
Jeżeli Boga nie ma, to wszystko jest dozwolone.
Ta dziewczyna oznaczała kłopoty.
Kłopoty zapakowane w małą paczuszkę
z przeklętą kokardką. A co najgorsze, była
rodzajem kłopotów, które mi się podobały.
Powiedział, że żal trwa wiecznie, a jeśli nie, to nie jest prawdziwy.
Człowiek potrzebuje miejsca, do
którego mógłby należeć. Mniej lub bardziej.
Któż może wiedzieć, kiedy życie stanie na rozdrożu i dlaczego?