
W prawdziwym świecie "wieczność" to czasem tylko weekend.
W prawdziwym świecie "wieczność" to czasem tylko weekend.
Jak to jednak miło pomyśleć, że tylko człowiek może być draniem.
...jedyną rzeczą, której świat nigdy nie będzie miał w nadmiarze, jest przesada.
Prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.
Kochaj swoich nieprzyjaciół, chociażby po to, żeby ich wkurzyć.
Czuje, że ma już dość zmartwień.
Dość kłopotów. Dość tego, że zawsze gdy poznaje kogoś, kto jest w stanie ją zrozumieć, on zaraz odchodzi.
Nie można oszukiwać, jeśli nie ma zasad.
Niespodziewanie jednak świat wyciągnął do mnie ręce i zaprosił do tańca.
Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na
szyi i tak nie wracają do swoich
kobiet. A ja chciałabym, żebyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym
kotem, ale budź się rano obok mnie.
Problemy są jak karaluchy.
Póki kryje je ciemność, wcale się nie boją, ale wystarczy poświecić, a natychmiast się spłoszą i pierzchną.
Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał
ze strachu do końca swoich dni.