
Oświecenie bierze się z lata rozmyśleń, a nie ze ślepego ...
Oświecenie bierze się z lata rozmyśleń, a nie ze ślepego przekonania
Chciałam się zakochać w kimś przystojniejszym,
ale zakochałam się w tobie. Nic na to nie poradzę.
Niektórzy z nas nie boją się nazwać szpadla cholerną łopatą.
Kiedy kłamiesz, zabijasz prawdę!
Zaczęło się to, kiedy byłem dzieckiem. Pojawił się zbędny dorosły.
Ciągle przed oczami stanęli mu jak żywi Behemot triumfujący nad półtorametrową salamą, Azazello otwierający nietoperzymi skrzydłami białą koszulę, Woland stojący na dziedzińcu i dający cynowemu rycerzowi przykazanie wysłać go, Mistrza, na emeryturę.
Szkoda czasu na wewnętrzny chaos.
Czyż każdy z nas nie wyciąga wniosków w głębi własnej ciszy?
To niedoskonałości czynią miłość doskonałą.
Czy nerwy, zakończenia nerwowe w opuszkach palców, mają własną pamięć?
Dzięki szatańskiej pysze jednych nie słucham, drugich nie słyszę.