
Bary i cmentarze pękają w szwach od niezastąpionych przyjaciół.
Bary i cmentarze pękają w szwach od niezastąpionych przyjaciół.
Żyjemy i umieramy, a cała reszta to tylko złudzenie. Całe to gadanie o uczuciach i wrażliwości to jedno wielkie kurze łajno. Zmyślone, subiektywne, emocjonalne brednie. Nie ma duszy. Nie ma Boga.
Są tylko decyzje, choroby i śmierć.
Dopiero nieszczęście odkrywa w ludzkich umysłach skarby nieprzebrane.
Nie możesz pozwolić, by ostatnie złe wspomnienia wyparły te dobre z przeszłości.
Wielu ludzi chciałoby kochać, ale boi się,
że trzeba za to poświęcić coś z przeszłości
albo przyszłości. Ty nie masz nic do
stracenia, bo masz tylko teraźniejszość.
Nie można przecież wciąż
być uprzejmym i towarzyskim.
Po prostu nie można nadążyć.
Można kochać kogoś bez wzajemności, dopóki jest wart uczucia. Dopóki zasługuje na miłość.
Nieważne, jak wysoko będziesz latał. Na końcu, w nocy, jak tylko zgaśnie gościnne światło, wrócisz do siebie samego – cichego, samotnego, pustego.
Zdarza się, że kobieta spotyka strzęp człowieka i postanawia go uzdrowić.
Czasem się jej to udaje. Zdarza się, że kobieta spotyka człowieka zdrowego
i postanawia uczynić z niego wrak.
To udaje jej się zawsze.
Nikt nie jest tu na zawsze.Trzeba żyć chwilą, każdym dniem... być tu i teraz.
Zabijanie jest jak jazda konna, nie sposób się tego oduczyć.