
A może Bóg sobie mnie upatrzył na ateistę?
A może Bóg sobie mnie upatrzył na ateistę?
Nie ma złego bez dobrego, ale tego drugiego jest naprawdę niewiele.
Napisałem kartkę. Bo unikam osobistego kontaktu jako niepotrzebnej straty energii.
Życie to kwiaciarka, która sprzedaje bukieciki iluzji.
Panienki, trzymajcie staniki, bo nie będzie litości.
Ciekawe, czy istnieje uzależnienie od rezygnacji.
Są chwile w życiu, kiedy trzeba
być ostrożnym, ale bywają też takie
momenty, w których po prostu
musisz mieć jaja i zaryzykować.
Zniknął czar nieznanego a nie zastąpił go jeszcze czar bliskości.
Za tym światem istnieje świat cienia, z którego mogę czerpać moc.
Nadchodzi porywisty wiatr, burza, nagle odłamki świata zaczynają latać. Wymyka się to spod kontroli, wszystko staje się chaosem, niewiele jest tak przerażającego jak mocnienie pandaemonium natury.
Świadek jest trochę ofiarą i trochę sprawcą. Patrzy na zabijanie i ucieka.