
Przyjaciel to ktoś, kto wchodzi, kiedy cały świat wyszedł.
Przyjaciel to ktoś, kto wchodzi, kiedy cały świat wyszedł.
Pociąga nas zwykle to, czego brak nam samym.
Nie ufałbym zdaniu człowieka, który z góry zakłada istnienie wszechświata.
Pytania są niebezpieczne, nie ruszaj ich,
będą spały. Zapytasz - zbudzisz, i znacznie więcej niż myślisz pytań powstanie.
No jasne, to właśnie robią ludzie w tym chaotycznym świecie, świecie wolności i wyboru: odchodzą, kiedy chcą. Znikają, wracają, potem znowu znikają, a Ty zostajesz z tym sam i musisz się jakoś pozbierać.
Silna wola sprawia,że nawet najsłabsi mają w sobie wielką siłę.
I nic na świecie nie było dla mnie w tej chwili bardziej poruszające od tego, że jedno ludzkie serce potrafi otworzyć się przed drugim.
Wszystko na tym świecie jest bzdurą. To tylko kwestia punktu widzenia.
Czasem dzwonili do siebie, wysyłali SMS-y. Obydwaj grali równocześnie w kilka gier. Gra pierwsza nosiła tytuł "Coś mi nagle wypadło". Gra druga nazywała się "Nic się nie stało". Gra trzecia to "Strasznie mam dużo pracy", a czwarta - "Może jutro się spotkamy". Sporadycznie do głosu dochodziła także gra piąta: "Bardzo za tobą tęsknię.
Czas to jedna z niewielu rzeczy, które mogą przywrócić nam prawo do miłości po tym, jak je straciliśmy. Czas jest jak miłość, niezniszczalny i nieunikniony.
Jedynym prawdziwym przewodnikiem jest serce.