
-Kolacja!- w drzwiach biblioteki stała Isabelle z łyżką w ręce. ...
-Kolacja!- w drzwiach biblioteki stała
Isabelle z łyżką w ręce. - Dobry Boże, nadeszła chwila grozy- mrukną Jace.
Jeśli człowiek sam czegoś nie wie, nigdy nie może być pewien, że to, co usłyszy, jest prawdą.
Babcia była przeciw, a dziadek zawsze robi to, co babcia każe, nie ma nic do gadania.
Nadchodzi porywisty wiatr, burza, nagle odłamki świata zaczynają latać. Wymyka się to spod kontroli, wszystko staje się chaosem, niewiele jest tak przerażającego jak mocnienie pandaemonium natury.
Idę do nieba! No, no, a to się niektórzy zdziwią.
Nigdy nie żałuj swojego dobra, dziecko.
Jeśli idzie o podejrzane typy, to nie martwię się tymi, którzy zmarli. Niepokoją mnie żywi.
Łatwiej jest przekonać innych o swojej urodzie, jeśli samemu nie
ma się co do niej wątpliwości.
Lustra mają jednak nieprzyjemny
zwyczaj przekazywania prawdy.
Stare przysłowie gospodyń domowych mówi, że jeśli umiesz upiec ciasto, poradzisz sobie z każdym zabójstwem.
Nic tak nie łączy ludzi jak rozpacz. Nic tak nie zbliża nas do siebie jak smutek.
Plotka to rzeczywiście hydra
lernejska o dziewięciu głowach. Nie
sposób jej zniszczyć, bo na miejscu jednej odciętej głowy wyrastają dwie nowe.