
Później było jednym z moich ulubionych słów. Oznaczało intencję bez ...
Później było jednym z moich ulubionych słów. Oznaczało intencję bez deklaracji zaangażowania. Mogło oznaczać "za godzinę" albo "za dwadzieścia lat".
Spójrz w głąb siebie i sprawdź, kim jesteś, odtwórz to, co widzisz, albo wypraw się z krucjatą przeciw samemu sobie.
Daremnie walczyłem ze sobą.
Nie poradzę, nie zdławię mego uczucia. Pozwól mi, pani, wyznać, jak gorąco cię wielbię i kocham.
-Moja rada jednak: niech się pani zastanowi.
-Nad jego miłością?
-Nad sobą. Ludzie, którzy kochają trzy razy w roku, nie czynią tego nigdy naprawdę, nawet wtedy, kiedy sami są o tym przekonani. A potem strasznie jest patrzeć jak miłość umiera.
Życie to gigantyczna loteria, w
której widoczne są tylko wygrane losy.
Daremnie walczyłem ze sobą.
Nie poradzę, nie zdławię mego uczucia. Pozwól mi, pani, wyznać, jak gorąco cię wielbię i kocham.
Jeśli chcesz ukryć
książkę, schowaj ją na regale.
Miłość to bardzo głęboka troska o
kogoś. Świadomość, że ktoś bardzo
wiele dla nas znaczy, że nasz świat byłby
pusty, gdyby jego w nim zabrakło.
Trudno zaplanować coś na
przyszłość, kiedy przyszłość okazuje się
zupełnie inna od tego, co zaplanowałeś.
Nauczyłam się mówić "nie" przez szacunek dla ważniejszego "tak" w moim życiu.
To dorośli tworzą obłąkane dzieci.