
Wschodzące słońce zbyt jaskrawe dla jej gasnących oczu.
Wschodzące słońce zbyt jaskrawe dla jej gasnących oczu.
Ze słowami jest jednak taki kłopot, że gdy się je już raz wypowie, nie sposób ich żadną siłą cofnąć.
Nie można kochać kobiety, nie szanując jej.
Odrobina złudzeń na swój temat może być istotnym składnikiem przepisu na szczęście.
-Skąd, do diabła, wytrzasnął pan granatnik?
-A, wyprzedaż garażowa po drugiej stronie ulicy.
Cztery etapy smutku. Pierwszy to szok.
Potem przyszło zaprzeczenie. To trwało aż do dzisiejszego ranka. Dziś ruszamy do następnego etapu. Gniew. Kiedy nadejdzie pogodzenie się?
Czasem wydaje mi się, że to, czego pragniemy, niekoniecznie musi być dla nas najlepsze.
Dobre czasy to nie te, w
których się żyło, ale które się wspomina.
Każdy z nas nosi w sercu wiele wilków: miłość, gniew, odwagę, strach.... Przeżyją tylko te, nakarmisz.
Zadziwiające – czuć, że jest się maleńką, żyjącą istotą, wciśniętą miedzy dwa urwiska ciemności. Jak ludzie mogą wytrzymać życie? Najwyraźniej trzeba się do tego urodzić
Jedźmy już z tym koksem.