
Szczęście to chwila, która przychodzi i przemija.
Szczęście to chwila, która przychodzi i przemija.
Słowa. Tylko słowa. Wielka magia narodzona z kruchych dźwięków. Kiedy dobrze się nad tym zastanowić, niemożliwe staje się zrozumienie, jak potężne są właśnie one. Słowa są zdolne do przekształcenia rzeczywistości, do jej kształtowania, do jej tworzenia. Przez słowa niemalże wszystko staje się możliwe.
Wódka była tej nocy jak tlen. Znowu można było oddychać.
Łzy nie mają nic wspólnego ze słabością.
Myślisz sobie: Nigdy. Myślisz:
Nie ja. Lecz jesteśmy zdolni do tego, czego się najmniej spodziewamy.
Kiedy Bogowie chcą cię
ukarać, spełniają twoje prośby.
Czasami pytam siebie, czy to naprawdę ma sens dążenie do ostatecznej teorii wszechświata. Końcem końców, to tylko ludzka instynkt, dążenie do posiadania zrozumiałych odpowiedzi na dziwny i tajemniczy świat, w którym żyjemy. Ale, moim zdaniem, ostateczna teoria nie będzie końcem fizyki.
Szczęście to uczucie, które pochodzi z wnętrza człowieka i tylko on sam decyduje o swoim szczęściu.
Miłość nie jest słodkim uczuciem z bajek.
Miłość to fizjologiczna psychoza.
Całkowite zawężenie procesów
poznawczych i intelektualnych.
Zaburzenie świadomości.
Rozszczepienie emocji i
działania. Bywa nieuleczalna.
Każdy krok wymaga decyzji, czy masz jeszcze siłę walczyć, czy już się poddajesz.