
(…) lepiej późno osuszyć bagna własnej duszy niż wcale.
(…) lepiej późno osuszyć bagna własnej duszy niż wcale.
Bierz wszystko teraz - często powtarza mi Rosto - na wypadek, gdybyś jutro się nie obudziła.
Przełknęła łzy, a ból zamknęła w głębokiej szufladzie gdzieś na dnie serca.
Cierpienie jest jedynym tematem, który zasługuje na to, bym poświęcił mu twoje strony. Kwintesencją istnienia jest splot wydarzeń, które wyławiam z dnia codziennego, lecz sensu nie ma najmniejszy, zwlekać z ogłoszeniem tego, co stanowiło dla mnie przekleństwem, jeśli tylko temu przekleństwu udało się uniknąć nonszalancji wynikłej z powtarzalności.
W świecie zaludnionym szczęśliwymi ludźmi nawet nieszczęśliwym żyje się szczęśliwiej.
Kiedy się wiele w życiu wycierpiało, każde dodatkowe cierpienie jest jednocześnie
czymś nie do zniesienia, i błahostką.
Bitwy są te same co zawsze. Po prostu trudniej rozpoznać wroga.
Można uciekać i uciekać w nieskończoność,
ale prawda jest taka, że wszędzie tam, gdzie się zatrzymasz, dopadnie Cię Twoje życie.
Nic dziwnego, że zwyciężyłam w igrzyskach. Przyzwoici ludzie nigdy ich nie wygrywają.
Czas nigdy nie jest stracony, jeśli jest spędzony na przemyślenia, obserwację, w kontemplacji, pracy na rzecz innych, w samotności, czy w twórczości, czy służąc tym, którzy mają mniej szczęścia.
Nawet najdzielniejsi nie mogą walczyć ponad siły.