
(...) najlepszym schronieniem przed ludźmi jet tłum.
(...) najlepszym schronieniem przed ludźmi jet tłum.
Zawsze, gdy myślę, że wszystko straciłem, okazuje się, że jeszcze jest coś do stracenia.
Tak, każdemu się wydaje, że umrze,
kiedy zostaje rozdzielony z ukochaną osobą.
Chęć uniknięcia bólu nie robi z
ciebie tchórza. Jesteś po prostu człowiekiem.
Nie jestem pewna, czy jeszcze należę do tego świata. Nie jestem pewna, czy chcę się obudzić.
Życie to nie problem do
rozwiązania; to przygoda do przeżycia.
Odpowiedział, że nie ma prawa nikogo kochać, że zasługuje na samotność.
Nadzieja to efekt działania instynktu samozachowawczego.
Aż któregoś dnia pojmujesz nagle,
że całe twoje życie jest ohydne, nie warte zachodu, jest horrorem, czarną plamą na białym polu ludzkiej egzystencji. Pewnego ranka budzisz
się z lękiem, że będziesz żyć.
Nadejdzie dzień, kiedy ludzie
przestaną się nawzajem oszukiwać. I w
tenże dzień przekonamy się, do czego
naprawdę jest zdolny rodzaj ludzki.
Ty nie potrzebujesz wcale mnie. Potrzebujesz kogoś, kto będzie Cię nieustannie głaskał słowami, kto otuli Cię puchową kołdrą i przykryje szklanym kloszem. A ja nie umiem nie ranić, ja wydrapuję oczy słowami, rozrywam duszę milczeniem i kocham, kocham tak mocno, że wszelkie szklane klosze przy mnie pękają.