
(...) najlepszym schronieniem przed ludźmi jet tłum.
(...) najlepszym schronieniem przed ludźmi jet tłum.
Ciągle przed oczami stanęli mu jak żywi Behemot triumfujący nad półtorametrową salamą, Azazello otwierający nietoperzymi skrzydłami białą koszulę, Woland stojący na dziedzińcu i dający cynowemu rycerzowi przykazanie wysłać go, Mistrza, na emeryturę.
Nie możesz się uwolnić od swego przeznaczenia
Taki jasny promyk w morzu nawiedzonych pedagogów.
Wszystko mija jak strumień, nic nie jest trwałe. To, co było, już nie jest, a to, co będzie, nie jest jeszcze. Niebawem zmieni się w przeszłość, zniknie, zmieni się w pustkę, w nic. Ale pamięć trwa, pamięć jest straszna, nieubłagana. Pamięć jest strumieniem, który nie przemija.
Jesteśmy skazani na zgubę, skazani od samego początku, i umrzemy, znając
tylko niewielki fragment rzeczywistości,
który w dodatku pojmujemy na opak.
Głupio jest tęsknić do kogoś, kto tak konsekwentnie działa nam na nerwy.
Nudzi się ten, kto nie dość żyje.
Zmarli nie krzywdzą. Ból zadają żywi.
W życiu i w dobrej sztuce
wiele historii nigdy się nie wyjaśnia.
Kłamać można także milczeniem.