(...) wolę zmagać się z angielskim prawem, a nie z ...
(...) wolę zmagać się z angielskim prawem, a nie z własnym sumieniem.
Czasem nie trzeba słów, by wiedzieć, że coś się zmieniło.
Dopiero gdy utraci się jeden z posiadanych darów, zaczyna się doceniać i dostrzegać pozostałe.
Jeśli droga nie prowadzi cię tam, dokąd ty chcesz, musisz znaleźć własną.
Wśród ludzi się duszę, ale gdy zostaję sam, samotność mnie dobija.
Bierz wszystko teraz - często powtarza mi Rosto - na wypadek, gdybyś jutro się nie obudziła.
Czy można kogoś pokochać zanim się go zobaczy?
Radości tego świata nie są warte zadawanych przez niego cierpień.
Miłość to dwie samotności, które spotykają się i nawzajem wspierają.
Jestem chora na wieczny niedosyt miłości. Nie chcę pokarmu, chcę zjadać miłość.
(...) chyba czas najwyższy, żeby rzucić to wszystko w diabły i pojechać do Kisłowodzka.