
Tkwiąca w tym wszystkim ironia wydała mi się przytłaczająco smutna.
Tkwiąca w tym wszystkim ironia wydała mi się przytłaczająco smutna.
... miłosne cierpienia mają więcej wspólnego z urażoną dumą niż z poczuciem straty...
Daremnie walczyłem ze sobą.
Nie poradzę, nie zdławię mego uczucia. Pozwól mi, pani, wyznać, jak gorąco cię wielbię i kocham.
Przyjaźń wcale nie jest nienaruszalną
więzią. Jest raczej jak olbrzymia, piaszczysta
wydma, pozornie potężna i trwała, ale
pewnego dnia budzisz się, a jej już nie ma.
Przełknęła łzy, a ból zamknęła w głębokiej szufladzie gdzieś na dnie serca.
Ktoś kto siedzi po uszy w gównie raczej nie pachnie fiołkami.
Jeśli nie odważysz się teraz, to
jesteś śmieciem i nigdy nie będziesz
niczym innym, jak nędznym śmieciem.
Inteligencja jest jak nogi: masz za dużo, to się potkniesz.
Nie oceniaj dnia po tym, jakie zebrałeś żniwo. Sądź po ziarnach, które siejesz.
Nie przestaje się kochać człowieka
tylko dlatego, że coś w życiu spieprzył.
Bardzo przykro jest spojrzeć
nagle cudzymi oczami na to, do
czego już zdążyliśmy się przystosować.