
Stałam się samotną wyspą. Spustoszoną wojną ziemią, na której nic ...
Stałam się samotną wyspą.
Spustoszoną wojną ziemią, na której nic
nie rośnie i gdzie horyzont jest nagi. Tak to ja.
Można założyć maskę, pod którą inni nic nie zobaczą.
Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
Trzeba żywić nadzieję, jak długo
się da. Ale trzeba też umieć ją porzucić.
Przyjaciele świadczą o człowieku, dzięki nim można mieć o nim pewne wyobrażenie.
Ja także kiedy odejdę może w ciemności zaświecę.
(...) wiele cię czeka łez i bólu, bo za najwyższe szczęście trzeba zapłacić.
Byłyśmy przyjaciółkami od tak dawna, że aż nie wierzę, na ile różnych sposobów mi jej brakuje.
Wariatowi zawsze wydaje się, że wariatami są inni.
Miałam swoje marzenia w zasięgu ręki, lecz właśnie zrozumiałam, że do nich nie dorosłam.
Wyśpię się po śmierci.