
Właśnie nadeszło Kiedyś i nic się nie zgadza.
Właśnie nadeszło Kiedyś i nic się nie zgadza.
Wypatroszyliśmy ziemię z jej bogactw, a nadziewamy ją nieboszczykami.
Bierz wszystko teraz - często powtarza mi Rosto - na wypadek, gdybyś jutro się nie obudziła.
Jednak największy kłopot mam ze słowem "jestem".
Śmierć ma oczy błękitne i zimne,
a wysokość obelisku nie ma znaczenia, nie
mają też znaczenia napisy, jakie się na nim wykuje.
Zaraza nie jest na miarę człowieka.
Są tacy, co trzymają tajemnice w słoikach...
Czasami masz ochotę ich ranić.
Tych, którzy kochają cię za mocno.
Pieniądze szczęścia może i nie dają, ale w wysokim stopniu ułatwiają życie.
Stałam się szeptem, którego nigdy nie było.
To jest niestety niezaprzeczalna prawda, że zdrowy rozsadek cierpi tam, gdzie do gry wkracza miłość.