
W bitwie jak w dobroczynności - lepiej dawać niż dostawać.
W bitwie jak w dobroczynności - lepiej dawać niż dostawać.
Żal przychodzi wtedy, kiedy jesteśmy rozczarowani sobą i swoimi wyborami.
Babcia była przeciw, a dziadek zawsze robi to, co babcia każe, nie ma nic do gadania.
Od czekania dusza rdzewieje.
Nie wiem, co mi się stało. Nie obraź się, ale czasem człowiek nabiera większej swobody przy kimś obcym niż przy kimś, kogo bardzo dobrze się zna. Skąd się to bierze? Wzruszyłem ramionami. - Pewnie dlatego, że obca osoba widzi nas takimi, jakimi jesteśmy, a nie takimi, jakimi staramy się jej wydać.
Życie to zawieranie kompromisów. Podejrzany jest każdy, kto nie umiera z głodu.
Niesamowite, jak świadomość, że nie ma się już nic do stracenia, podbudowuje pewność siebie.
Czasami, gdy składasz w ofierze coś naprawdę cennego, wcale tego nie tracisz. Ty tylko przekazujesz to komuś innemu.
Śniłam o tobie - wyszeptała zdumionym głosem - Śniłam, że błądzisz gdzieś w mroku, podobnie jak ja. Odnaleźliśmy się.
Czy jakakolwiek inna zasadzka może się równać z zasadzką miłości?
Rzecz w tym, że kiedy ktoś każe mi
coś robić, od razu mam problem.
Chcę takiemu komuś powiedzieć,
żeby się odpieprzył, zrobię, jak mi się zechce. Nawet jeśli chodzi o coś,
na co tak naprawdę mam ochotę.