(...) chyba czas najwyższy, żeby rzucić to wszystko w diabły ...
(...) chyba czas najwyższy, żeby rzucić to wszystko w diabły i pojechać do Kisłowodzka.
Szkoda siebie na nieaktualne cierpienia.
Nawet najdzielniejsi nie mogą walczyć ponad siły.
Ludziom zdarza się znaleźć w sytuacjach, z którymi nie umieją sobie poradzić, bo nie są odpowiednio przygotowani.
Pozwól poprowadzić się własnej historii, zaufaj jej, a sama zabierze cię tam, dokąd trzeba.
Bo za winy trzeba płacić.
Błędy naprawić.
Złe postępki zamienić na dobre.
Bo ja jestem Lukas. Prosty chłopak z miasta.
O gorącym sercu i zimnym spojrzeniu.
I zawsze spłacam mój dług.
Moje życie dopiero się zaczęło.
A dług pozostał jeszcze niespłacony...
Miłość. Jest tak bliska nienawiści, że niemal nie do odróżnienia.
Kiedy spotykasz pokrewną duszę, to
tak jakbyś wszedł do domu, w którym
już kiedyś byłeś - rozpoznajesz meble, obrazy
na ścianach, książki na półkach, zawartość
szuflad: znalazłbyś tam drogę nawet po ciemku.
Gorzałka zabija zarazki.
Nie potrafi tak naprawdę nikogo kochać. Tacy ludzie jak on w końcu zostają sami, bez względu na to, jak bardzo byli kochani przez innych.
Nie wiedziałem, że wolność, której tak pragnąłem jest najzwyklejszą samotnością.