Czytać to bardziej żyć, żyć intensywniej.
Czytać to bardziej żyć, żyć intensywniej.
Wszystkie moje opowieści, rzekł on, ostatecznie są o jednym jedynym: o próbach zdradzonych i odwzajemnionych. Niektórzy nazywają to miłością. My nazywamy to pyknięciem.
Moim sposobem na życie
było trzymanie nerwów na wodzy,
dławienie w sobie emocji i ich wypieranie.
Ludzie potrafią przymknąć oczy na
bardzo wiele rzeczy, byle tylko uniknąć
wybrania kogoś, kogo nie mają ochoty oglądać na jakimś stanowisku.
Cudze szczęście łatwiej zauważyć niż swoje. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Poza tym ilu ludzi, tyle szczęść. Dla jednego szczęście to wór pełen pieniędzy, dla drugiego zdrowe dzieci, a dla trzeciego to, że codziennie rano oczy otwiera.
Jaki mężczyzna zwróci na ciebie uwagę, skoro sama siebie nie lubisz?
Nie ma na świecie takiego
leku, który nadałby sens życiu.
Mury wznosi się nie bez powodu.
Wyrastają nie po to, by nas powstrzymać.
Wyrastają po to, by nam pokazać, jak
bardzo czegoś pragniemy.
- Sprawiam ci ból? - spytał łamiącym
się głosem i spojrzał na nią bezbronnie.
- Tylko wtedy, kiedy mnie zostawiasz - odparła i wtuliła się w niego. - Nie opuszczaj mnie nigdy więcej.
[...] bo w ciszy człowiek słyszy własne myśli jeszcze głośniej.
Jej ciało nosi w sobie tyle rozczarowań. Jestem uzależniony od tego uczucia beznadziei.