
Bo tak naprawdę wszystko, co można zrobić, to kochać drugiego ...
Bo tak naprawdę wszystko, co można zrobić, to kochać drugiego człowieka.
Lękam się śmierci, ale bardziej boję
się zmarnować życie. Lękam się miłości,
bo wiążą się z nią sprawy, które mi się wymykają; jej blask jest ogromny,
ale jej cień mnie przeraża.
Niektóre rany powinny się zagoić, niezależnie od tego, ile czasu upłynęło, albo ile go jeszcze pozostało.
Wszystko mija jak strumień, nic nie jest trwałe. To, co było, już nie jest, a to, co będzie, nie jest jeszcze. Niebawem zmieni się w przeszłość, zniknie, zmieni się w pustkę, w nic. Ale pamięć trwa, pamięć jest straszna, nieubłagana. Pamięć jest strumieniem, który nie przemija.
Czas jest tym, co utrzymuje nas w porządku, co nie pozwala nam pogrążyć się w chaosie, co daje pewne ramy naszym działaniom. Bez niego nic by nie miało sensu.
Blizny to mapa bólu,
ukrytego zbyt głęboko, aby pamiętać.
Wcześniej czy później sprawy, które
za sobą zostawiłeś, same cie dopadną.
Wszyscy z czasem rezygnujemy z wielkich nadziei.
Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak, "że można wytrzymać" i w ogóle myśli się mocno o czym innym.
Problem nierozwiązany trzeba podzielić na mniejsze kawałki i rozpracować po fragmencie.
Ludzie tak naprawdę mogą mieszkać tylko
w innych ludziach, wie, że depresja to nic innego, jak bezdomność, na depresję cierpią ludzie, którzy nie mają w kim mieszkać.