
Sam w sobie wszystkim i końcem wszystkiego.
Sam w sobie wszystkim i końcem wszystkiego.
Trudno ufać komukolwiek, gdy wszyscy wokoło zawodzą.
Wyobraźnia ma słabą pamięć i wszystko się w niej zaciera i odpływa. Oczy zapamiętują na dłużej, znacznie dłużej.
...uderzyło mnie to, że lekarze potrafią pomóc ludziom poczuć się lepiej, a nawet przedłużyć ich życie, ale nie potrafią ich uzdrowić ani połączyć w jedną całość. A to coś zupełnie innego.
Człowiek zawsze woli odwrócić głowę. Chce wierzyć we wszystkie kłamstwa, tylko nie w prawdę.
Szczyt. Czy to w ogóle mnie dotyczy? Kiedy cofałem się myślami w przeszłość, wydawało mi się, że to co przeżyłem, nie było nawet życiem. Miałem trochę wzlotów i upadków, trochę się wspinałem i schodziłem. Ale na tym koniec. Prawie niczego nie dokonałem. Niczego nie stworzyłem. Kochałem kogoś i ktoś mnie kochał, lecz nic tego nie zostało. Moje życie to dziwny plaski monotonny krajobraz.
Bóg mówi, bierz, co chcesz... i płać.
Właśnie. Jedyna rzecz, która jest naprawdę ważna, jedyna, która naprawdę się liczy to sprawić, by nasze życie miało jakiś sens…
Mamże ci ja lustro plastikowe, pójdę i trzasnę nim bydlę po głowie.
Żeby dać, trzeba mać.
Fale paradoksu rozlewały się po morzu przyczynowości.