Mamże ci ja lustro plastikowe, pójdę i trzasnę nim bydlę ...
Mamże ci ja lustro plastikowe, pójdę i trzasnę nim bydlę po głowie.
Tajemnice zawsze wcześniej czy później ugryzą w dupę.
Często nie siła, a doświadczenie decyduje o zwycięstwie.
Każdy z was, młodzi przyjaciele,
znajduje też w życiu jakieś swoje
Westerplatte, jakiś wymiar zadań,
które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś
słuszną sprawę, o którą nie można
nie walczyć, jakiś obowiązek,
powinność, od której nie można
się uchylić, nie można zdezerterować.
Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości,
które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to
Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie
i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych.
Łatwiej uwierzyć w wielkie kłamstwo niż w małe, w proste łatwiej niż w bardzo wymyślne.
Przeszłość może czasem sprawić, że nie będziemy zauważać, co dzieje się wokół nas.
Umieranie nie przeraża tych, którzy za życia są na wpół martwi.
Mężczyzna jest jak kwiat -
trudno wyobrazić go sobie bez kielicha...
Zwykle to się w nas wypaliło jeszcze nas oczernia.
Ktoś, kto mówi, że nie zna się na sztuce, źle zna samego siebie.
Nie wszystko należy pamiętać.