
Kokaina tuliła mnie do snu, śmierć spokojnie czekała.
Kokaina tuliła mnie do snu, śmierć spokojnie czekała.
"Zakochałam się w magii słów, w tym, w jaki sposób mnie dotykał
i co mówił, kiedy mnie dotykał. Pociągnął mnie za sobą jak wiatr pociąga nasionka dmuchawca.
Ja – bez woli… on jak żywioł."
Kiedy będę w ciemności. chcę myśleć, że on jest w świetle z tobą.
Żeby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała.
Cóż to za okrutna dola nie być do niczego przywiązanym, niczego nie pragnąć, a tak wiele rozumieć...
Dom to nie bieliźniarka ani ptak w klatce, ale obecność drugiego człowieka, którego kochamy.
Jakże byłoby miło móc edytować historię własnego życia.
Może prawdziwe uczucie to nie nagły płomień, trzęsienie ziemi. Może wystarczy dotknięcie dłoni, silny uścisk ramion, łagodny głos. I może nie od razu zmienia świat, a jedynie dwa życia na lepsze, trochę spokojniejsze i nie tak strasznie samotne.
Nie można tak po prostu wyłączyć swoich uczuć do kogoś, nawet jeśli na nie wcale nie zasługuje.
Jestem tak realna, jak tylko duch być potrafi.
... to była ciągle rana, a ran niezabliźnionych lepiej nie rozdrapywać.