Chciałabym, żeby mój cień wstał i szedł obok mnie.
Chciałabym, żeby mój cień wstał i szedł obok mnie.
– Powiedz mi, jak mnie kochasz.
– Powiem.
– Więc?
– Kocham cię w słońcu. I przy blasku świecy.
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie i na koncercie.
W bzach i w brzozach, i w malinach i w klonach.
I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie –
nawet wtedy gdy ci łyżka spadnie.
Nie można kogoś nienawidzić, jeśli się go najpierw nie kochało.
Istnieje tylko jeden rozsądny powód, by wejść w paszczę Śmierci: żeby mu ukraść złote zęby.
Mówią, że strach jest chorobą.
Człowiek rzadko zna swą własną moc.
Nocą, myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
Bóg nie zsyła na nas niczego, z czym nie potrafilibyśmy sobie poradzić.
Nie trzeba magii, by pokierować czyimś sercem. Serce radzi sobie samo i rzadko wybiera najłatwiejsze drogi.
Przeszłość harmonizuje.
Człowiek nigdy nie wie na pewno, jakie miejsce zajmuje w czyimś życiu.