
(...) myślimy, że idziemy naprzód, ale wracamy, cofamy się, nie ...
(...) myślimy, że idziemy naprzód, ale wracamy, cofamy się, nie wiadomo czy wchodzimy, czy wychodzimy.
Jest obolała od snów. Jak się śpi samotnie, ostrze dni samo tnie.
Znów jestem istotą absolutnie szczęśliwą i spokojną jak śmierć.
Ludzie zawsze uważają, że mogą posiadać piękno na własność.
Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech od ukochanej Istoty. Przy tej tragiczności blednie wielka inna tragiczność, tragiczność cielesnego kalectwa, tragiczność duchowego kalectwa... wielka tragiczność blednie przy tragiczności żebrania o miłość.
Uniwersalny mechanizm zła - ostatnią ofiarą zabójcy jest zawsze on sam.
Wiem, że serce mi bije, i wsłuchuję się.
Bicie to biologia, ale jaka jest pieśń?
Strach jest wytworem wyobraźni.
To kara, cena, jaką płaci się za wyobraźnię.
Punki są jak ptaki - samce bardziej się stroją.
Obietnice - nawet te niezobowiązujące - pozostają człowiekowi w pamięci.
Uważam, że dusze są energią i nie ulegają zniszczeniu, kiedy umieramy. Zachowują wspomnienia o poprzednich żywotach, ale wspomnienia są zamknięte w szafce i tylko raz na jakiś czas, gdy szafka przypadkiem się otwiera, wypada parę rzeczy -
wizje i deja vu.