
Musimy żyć. Żyć tak, by później nikogo nie musieć prosić ...
Musimy żyć. Żyć tak, by później nikogo nie musieć prosić o wybaczenie.
Szaleństwo to niemożność przekazania swoich myśli.
Żyjemy przecież tak cicho, a nasze największe katastrofy wydarzają się tak głęboko w nas, że na naszej powierzchni pojawiają się tylko odległe fale.
To, co ma się zdarzyć i tak się zdarzy, nieważne co zrobicie. Więc – po prostu... zatrzymajcie wszystkie wspomnienia. Bo mogą być gorsze. Ale i lepsze. Wszystko się wyrówna, prędzej czy później, bo nie ma rzeczy, które się nigdy nie zdarzą, są tylko takie, które się jeszcze nie zdarzyły.
Wiem jak ułożyć rysy twarzy,
by smutku nikt nie zauważył.
"Podobnie jak w stanie embrionalnym nie ulegając wpływom byłem posłuszny jedynie samemu sobie i przeglądając się w wodach płodowych nabierałem szacunku do siebie, tak teraz wsłuchiwałem się krytycznie w pierwsze spontaniczne wypowiedzi rodziców pod żarówkami. Miałem wyczulone ucho. Choć można było nazwać je małym, odstającym, zalepionym od biedy ślicznym, zachowywało jednak każde z tych tak dotąd dla mnie ważnych , bo stanowiących pierwsze wrażenia zdań. Więcej jeszcze: wszystko, co pochwyciłem owym uchem, oceniałem natychmiast maleńkim mózgiem i po rozważeniu tego, co usłyszałem, postanowiłem to i owo przyjąć - tamto zdecydowanie odrzucić.
Na ile ludzie się zmieniają, a na ile grają inne role?
Ten, kto przechodzi przez życie pośpiesznie, szybciej dociera do grobu.
Świetny materiał na randke - pomyślała - Wampir z syndromem stadionowego chuligana.
Wokół same bloki -
tu jak labirynt niespełnionych snów.
Dżentelmen zawsze puszcza kobietę przodem, cham – kantem.