Póki życie, póty nadzieja.
Póki życie, póty nadzieja.
Po każdej rozmowie byłem mądrzejszy o to, co należy mówić, a co przemilczeć.
...albowiem być szczęśliwym nie oznacza bronić się przed nieszczęściem, ale je akceptować.
Miła, mądra i piękna. To typ kobiety, która umawia się tylko z dupkami.
Piekło to świadomość naszych błędów bez możliwości naprawy.
To, co się posiada, nigdy nie zrekompensuje tego, co się utraciło.
Nie lubię mówić o swoich problemach. Zazwyczaj i tak nikt ich za mnie nie załatwi. To po co? Żeby usłyszeć: ,,Nie martw się jakoś to będzie"? To sama to sobie mogę powiedzieć.
Szczyt. Czy to w ogóle mnie dotyczy? Kiedy cofałem się myślami w przeszłość, wydawało mi się, że to co przeżyłem, nie było nawet życiem. Miałem trochę wzlotów i upadków, trochę się wspinałem i schodziłem. Ale na tym koniec. Prawie niczego nie dokonałem. Niczego nie stworzyłem. Kochałem kogoś i ktoś mnie kochał, lecz nic tego nie zostało. Moje życie to dziwny plaski monotonny krajobraz.
Pięknym jest czyniący piękno.
Samotność jest niezależnością, życzyłem jej sobie i zdobyłem ją po długich latach. Jest zimna, o tak, ale jest też cicha, cudownie cicha i wielka, jak zimne, ciche przestworza, po których wirują gwiazdy.
Niedoświadczeni i najbardziej doświadczeni
są zawsze najspokojniejsi - jedni w stanie szoku,
drudzy świadomi znaczenia zachowania powagi.