
I to nie jest żaden weltschmerz, nie jestem młodą, piękną ...
I to nie jest żaden weltschmerz, nie jestem młodą, piękną duszą-ja po prostu jestem pierdolnięty. Chory psychicznie.
- I jak się czujesz?
- Lepiej.
- Naprawdę? Lepiej?
- Lepiej nie pytaj.
Niełatwo jest się zdecydować, jak postąpić.
Wilk z siebie sierść wymiecie, obyczaju swego używa przecie.
Krew to nie zawsze najmocniejsze ogniwo.
A czego szuka każdy świr? Świrów do towarzystwa!
Rozmazana plama - sam dość często odnoszę wrażenie, że nią jestem.
To, że musisz zajmować się wielkimi sprawami, nie znaczy przecież, że te małe się nie liczą.
Kumple radzili, żebym „wziął ją krótko”, „na dystans”, „wychował ją sobie”. Stałem się rzeczywiście oschły, zasadniczy i zimny, a najczęściej nieobecny, zajęty pracą i poradami kumpli. Może na inną kobietę ten emocjonalny chłód dobrze by podziałał. Zaczęłaby się starać, nadskakiwać, przymilać, ale nie Daniela. Ona potrzebowała pocałunków, przytuleń, całego oceanu miłości, zrozumienia, akceptacji, serdeczności, tego wszystkiego, czego potrzebuje każdy człowiek.
Tacy młodzi - powiedział w końcu - a z tak wieloma toczą bój.
Żyjmy tak, jakby nie było żadnej nadziei, a jeśli się rozczarujemy, to pozytywnie.