
Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu.
Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu.
Jest w niej coś bezkompromisowego, jakaś porywczość, która kojarzy mi się z młodością.
Człowiek z epoki katastrof nie ma własnego losu, nie ma charakteru, nie ma własnych myśli.
Po raz pierwszy zobaczył, czym jest noc: cieniem samej ziemi, rzucanym na niebo.
Wszystko trzeba odkryć samemu. I również przejść przez to zupełnie samemu.
Może i jestem posłańcem niebios, ale nie jestem doskonały.
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych
Bo czasem miałem dość i siebie, jakby nie tyle świat mi tak ciążył, co moje własne istnienie.
Wspomnienia. To pajęczyny, w które łapie się umysł. Możesz próbować je odganiać. Ale coś zawsze zostaje.
Źli ludzie lubią się mścić.
Dlatego przyzwoici ludzie powinni ich pozabijać.
Równie dobrze można zarobić na upadku cywilizacji, co na jej budowie.