
Ani drogi do nieba, ani bramy do ziemi.
Ani drogi do nieba, ani bramy do ziemi.
Niektórzy (...) stawiają się nie wtedy, kiedy trzeba.
Ludzie nie dzielą się na dobrych i śmierciożerców.
Czy ja tylko nie jestem przypadkiem zupełnie zwykła, mała, pospolita smutna świnia?
Lecz choćby oczy jej były na niebie, a owe gwiazdy w oprawie jej oczu, blask jej oblicza zawstydziłby gwiazdy.
Moja odwaga, mój duch, tak mało z nich zostało. Boję się Twojej wiary we mnie.
Prawda w oczy kole.
Idę swoją własną drogą, możliwe jednak, że wasza droga przez jakiś czas będzie równoległa do mojej.
... ludzie zniszczą się wzajemnie, gdy tylko stanie się to łatwe, czyli już niedługo.
Słowa palą, więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.
A wszystko może się zmienić wraz z ostatnim słowem.