
Samotności, jakaś ty przeludniona!
Samotności, jakaś ty przeludniona!
Czasem miłość przychodzi stopniowo i niezauważalnie, tak że nim się spostrzeżesz, jesteś już całkiem ugotowany.
"Nie staraj się kochać,
tylko kochaj
i żyj miłością"
Myślę, że nie jestem alkoholikiem, ale żeby nie popić jedzenia piwem lub winem, to mi się nie mieści w głowie.
Miłość jest jak róża: wszyscy skupiają się na jej kwiecie, ale to kolczasta łodyga utrzymuje ja przy życiu.
W towarzystwie odpowiedniego człowieka możesz odbyć podróż dookoła świata,
a będzie ci się zdawało, że wszystko to trwa jedną chwilę. W pojedynkę jedynie wleczesz się przez świat, nawet jeśli jedziesz ekspresem albo lecisz samolotem.
Pośród wielu jej wad jedna okazała się nie do przeskoczenia: ona ciągle coś czuła, analizowała, co czuje, dlaczego tak czuje, co oznaczają jej uczucia, dlaczego analizuje, co zanalizowała, że czuje, i czy na pewno to czuła, co zanalizowała? Zygmunt Freud przy niej nie wymyśliłby psychoanalizy, tylko odleciałby w opium albo faszyzm, obydwa antydepresanty były chyba ówcześnie legalne.
Najcenniejszych rzeczy w życiu nie zdobywa się za pieniądze.
Zemsta to potrawa, która smakuje najlepiej, kiedy jest zimna.
Miłość zaczyna się od małych czynów,
kończy - na wielkich rozczarowaniach.
Szczęście, którego wyczekujemy, potrafi zburzyć to, które właśnie przeżywamy.