
Nigdy nie kieruj się strachem! Strach ogłupia!
Nigdy nie kieruj się strachem! Strach ogłupia!
A potem mnie pierwszy raz czułością swoją oszołomił i dbać o mnie zaczął. I się o mnie troszczyć. I moimi zmartwieniami się zamartwiać. I moim śmiechem się śmiać.I moim smutkiem smucić. I moimi lękami bać. I moimi pragnieniami pragnąć.
-Jasna cholera boję się.
-Jasna cholera, jesteś tylko człowiekiem. Powinieneś się bać.
... i pozwól mi, proszę, bym znalazł dla siebie miejsce w twoich snach.
Zatracamy się we własnych myślach, przez co nie wiemy co jest prawdą a co złudzeniem.
Bóg ma szczególne poczucie humoru.
Nie obiecuj złotych gór, skoro wiesz,
że nie podniesiesz nawet kamienia.
Najtrudniejsze jest tworzenie. Wszystko inne jest ucieczką od wysiłku tworzenia.
Wpatrując się w sufit, doszła do wniosku, że może dlatego nie może płakać. Bo jaki był sens rozpaczać, skoro nie miał jej kto pocieszyć? I kiedy nawet samej siebie nie umiała pocieszyć?
Czy normalne jest to, że ktoś chce być przez całe życie taki normalny?
Prawda jest straszna, ale niewiedza jeszcze gorsza.