Nie ma wszak nic bardziej niebezpiecznego niż przestraszony idiota.

 Kiedy zrozumiesz, że po śmierci niczego się nie boisz, przestaniesz się martwić.

 Nie musi istnieć dobra i zła strona. Obie mogą być dobre albo obie mogą być złe.

 Znam idealne lekarstwo na ból gardła: poderżnąć je.

 Najbardziej nawet głupi człowiek odczuwa potrzebę czegoś wzniosłego.

 Nie masz takiej radości w gospodzie jak na drodze do niej wiodącej.

 Przekora jest intelektualnym instynktem samozachowawczym.

 W najcięższych chwilach Bóg stawia na naszej drodze najlepszych ludzi.

 Bo ja gdy czytam, to właściwie nie czytam, biorę piękne zdanie do buzi i ssę je jak cukierek, jakbym sączył kieliszeczek likieru, tak długo, aż w końcu ta myśl rozpływa się we mnie jak alkohol, tak długo we mnie wsiąka, aż w końcu nie tylko jest w moim mózgu i sercu, lecz pulsuje w mych żyłach aż po krańce naczyniek włoskowatych.

 Są miejsca których nie mogę opuścić.
Pokoje bez drzwi i okien.
Odwieczna klatka z żeber.

 Ciemnota – gorsza od zbrodni.