Chciałabym wypłakać się w jego oczy.
Chciałabym wypłakać się w jego oczy.
To niepojęte, jak można tęsknić za osobą, zapachem, gestami, przytulaniem, bliskością.
Czasami słońce zachodzi wcześniej.Nie ma dnia, który trwałby wiecznie.
Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu.
Czy to nie zadziwiające, jak bardzo można cierpieć, kiedy wszystko jest właściwie w porządku?
W towarzystwie przyjaciela nie istnieje coś takiego jak niezręczna cisza.
To bardzo stresujące.
Jakim cudem szesnastoletni
(lub siedemnastoletni, jak w twoim przypadku) ludzie mają wiedzieć,
co chcieliby robić przez resztę życia?
Kiedy już zrobią z ciebie wariata, proponują Ci pomoc psychologiczną.
Starość spojrzała na młodość i aplauz młodości najpierw osłabł, a potem ucichł.
Jak się raz przejrzy na oczy, trudno je potem zamknąć i udawać, że nic się nie widziało.
Utraconego czasu nic nie wróci.