Dla niektórych rzeczy warto podjąć ryzyko.

 Wielkie słowa nawet myszy jeszcze nie zabiły.

 Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.

 Nie martw się, już niedługo wrócę, żebyś za bardzo się nie stęskniła. Zaopiekuj się moim sercem - zostawiam je przy tobie.

 Lubię być sam, ale nie znoszę samotności.

 Nie wiem, gdzie jest jego miejsce w moim życiu ani gdzie sama chciałabym go umieścić.

 Czym gardzisz? Po tym poznać, kim jesteś naprawdę.

 Człowiek jest absolutnie samotny. Wszystko inne jest złudzeniem.

 Jeśli od czasu do czasu nie narobisz sobie wrogów, oznacza to, że jesteś tchórzem - albo jeszcze gorzej.

 Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym.

 Człowiek jest uczuciem, cierpienie jest jego nauczycielem.