Co złe, to na lewo, co dobre, na prawo...
Co złe, to na lewo, co dobre, na prawo...
Każda broń palna raz do roku strzela sama.
Ale po tylu latach bycia nikim poczucie, że wreszcie jest się kimś uderza do głowy. Łatwo uzależnić się od tego, że inni traktują cię, jakbyś rzeczywiście była dla nich ważna.
Pewne działania mają koniec, ale nie mają początku. Inne zaczynają się, ale nie kończą.
Wszystko zależy od tego, gdzie znajduje się obserwator.
Nie wiadomo dlaczego wszystko na świecie zaczyna się w poniedziałek.
Wystarczyło mi twoje „cześć”.
Jako ciało każdy człowiek jest
jednością, jako dusza nigdy.
Czy to już miłość, gdy ktoś zajmuje tak dużo miejsca w życiu drugiej osoby, że po jego odejściu powstaje niemożliwa do zapełnienia ziejąca pustka?
Zastygam. Żyję dalej. Dzień za dniem tak samo. Tylko tak mogę przetrwać. A poza tym? Poza tym nie robię nic.
Lepiej jest dawać niż brać, bo nie jest ważne, że się daje, tylko, że się o kimś myśli.
Moje uczucia są wciąż tu i narastają
Są mi obce i wciąż się uczę
Czy to jest tym, co nazywasz miłością?