
Mam wiarę. Tylko nie jestem pewien, w co wierzę.
Mam wiarę. Tylko nie jestem pewien, w co wierzę.
Czas nie potrzebuje żadnego zakamarka, żadnej szczeliny, by posiąść i zniszczyć duszę oraz ciało. Drogocenny czas, który pociągnął już za sobą tyle istnień. Ludzie rzadko się nad nim zastanawiają. Mają o nim bardzo mgliste wyobrażenie, relatywne i subiektywne zarazem. A przecież czas jest jak najbardziej rzeczywisty, ku niezadowoleniu badaczy atomu i przestrzeni, którzy mnożyli się w trakcie kończącego się właśnie dwudziestego wieku. Jest namacalny bardziej niż jakakolwiek istota; widziałem już, jakie przywdziewa stroje i przybiera oblicza. Widziałem też jak zabija.
Czasami czyny przemawiają lepiej niż słowa.
To, co przemilczamy, zazwyczaj najbardziej nas demaskuje.
Zaraz zrobimy kawę.
Wprawdzie nie mam kawy, filiżanek i pieniędzy, ale
odczego jest nadrealizm, metafizyka, poetyka snów.
Moje myśli czasem błądzą w koszmarach, jednak nigdy się nimi z nikim nie dzielę.
To marzenia dają nam siłę, by iść dalej.
Tylko będąc gotowym na porażkę, można osiągnąć coś wielkiego
Musisz coś chyba zrozumieć. Myśląc i mówiąc, zwracasz się do ludzi, nie do życia, jakby mogło być osobą z twojego otoczenia.
Miłość to szczęście, ale tylko wtedy, kiedy wierzysz,
że będzie wieczna. I nawet jeśli za każdym razem
okaże się to kłamstwem, jedynie taka
wiara daje miłości siłę i wiarę.
Jesteś ukrytym wierszem mego serca. Czytam Cię bez przerwy, uczę się ciebie na pamięć w każdej chwili naszej rozłąki.