
Ale zaraz, w którym punkcie teraz właściwie jesteśmy?
Ale zaraz, w którym punkcie teraz właściwie jesteśmy?
Wjeżdżam ekspresem Alzheimera do Królestwa Demencji.
Być może każdy, kto wciela się w jakąś postać, staje się w końcu tym, kogo udawał.
Oczy czarne jak ocean o północy.
Naprawdę kocha się tylko raz w życiu, Julianie, nawet jeśli człowiek tego nie zauważa.
Ja naprawdę potrafię być wesoły.
I przyjacielski. I sympatyczny.
I życzliwy. A to dopiero początek wyliczanki. Tylko nie proście mnie, żebym był miły.
Ta cecha nie ma ze mną nic wspólnego.
Gdyby nie myśl o samobójstwie, już dawno bym się zabił.
Najważniejsze jest serce.
Życie jest skomplikowane, bo inaczej po co byłoby żyć?
Trzeba w ogóle mieć serce, żeby można je było złamać.
Jesteśmy tylko maleńkim płomykiem w wieczności.