
Zostaję twardy, choć serce chce pęknąć.
Zostaję twardy, choć serce chce pęknąć.
Bo choć zapomniał o nas świat, mokrzy od stóp do głów nie tracimy nadziei.
I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
Nie gniewem, lecz śmiechem się zabija.
Budzę się i zasypiam z nowym pomysłem samobójstwa.
Przemoc to upadek rozumu.
Noc w jakiś inny sposób wiąże się z wolnością. Nie sama w sobie, lecz jako przeciwieństwo rzeczywistości dziennej...
Samotność jest czasem drogą, która pozwala osiągnąć wewnętrzny spokój.
To, przed czym uciekacie, w końcu was dopadnie.
Nieposkromiona ludzkość jest niczym plaga, nowotwór...
To, za czym się tak tęskniło, bywa czasem, a nie miejscem.