Wiesz, żeby być sobą, nie trzeba się starać, nie trzeba ...
Wiesz, żeby być sobą, nie trzeba
się starać, nie trzeba robić nic.
Obca w świecie, gdzie wszyscy są jednakowi.
Laura jest narkomanką dwuznaczności.
Związki to sznury. Miłość to pętla.
Próba zdobycia tego szczytu jest jednak z samej swej natury działaniem nieracjonalnym – zwycięstwem pożądania nad rozumem.
Ale chwilę albo się łapie, albo pozwala jej się minąć.
Długo mi się wydawało, że bycie osobą bezradną wobec rzeczywistości, niepotrafiącą nadać paczki na poczcie, jest bardzo romantyczne, takie filmowe.
Bo nie chodzi o to, żeby było miło. Chodzi o to, żeby nie było chujowo.
Nie ma na świecie uczucia bardziej desperackiego niż miłość rodziców.
Nie, nie ma żadnej nadziei. Naprawi mnie tylko mogiła.
Cierpienie i ból są nieodłączne od rozległej świadomości i głębokiego serca. Myślę, że ludzie naprawdę wielcy zawsze muszą odczuwać na świecie wielki smutek...